Kto by nie chciał mieć luksusowego auta, domu przy plaży albo pracy, która będzie sprawiała przyjemność, a do tego wynagrodzenie będzie starczało na znacznie więcej niż podstawowe opłaty? To ambitne cele, ale droga do ich osiągnięcia wcale nie jest taka trudna, jak się wydaje.
Często ludzie dzielą się na dwie grupy: pierwsza mówi: „dom przy plaży? Kogo na to stać, tym bardziej w Polsce! Nie ma pracy, jest bieda!”, a druga: „Zamiast narzekać, weź sprawy w swoje ręce i pracuj, zacznij robić coś innego, co przybliży Cię do celu”.
Chciałabym podzielić się z Tobą moimi spostrzeżeniami na ten temat, od czego zacząć, aby móc pozwolić sobie na nasz przykładowy dom przy plaży lub luksusowy samochód. Mam nadzieję, że zainspiruję Cię do działania.

7 kroków do realizacji marzeń, czy celów.

1. To, co za Tobą – zostaw. Idź przed siebie.

Rozpamiętywanie przeszłości, porażek, tego, że coś nam może nie wyszło to najgorsze, co można zrobić. Ta sytuacja się nie odstanie, a ciągnięcie tematu za sobą nie wniesie żadnych zmian- wręcz przeciwnie i tylko wpływa na Twój poziom stresu i złego samopoczucia. Z porażek wyciągnij lekcje, czego np. nie robić i szybko idź do przodu. Zamiast myśleć o tym, że coś kiedyś się nie powiodło – myśl o przyszłości i tym, co dobrego Cię jeszcze czeka. Rozpamiętywanie porażki to dostarczanie sobie kolejnej porcji nerwów już na własne życzenie. Nie warto!

 

2. „Ale za mało zarabiam!”- Znajdź inną pracę.

Uwielbiamy narzekać, jak w tym kraju się fatalnie zarabia! Sztuka narzekanie na najniższą krajową, podczas gdy robimy zero wkładu własnego w zmianę sytuacji, jest opanowane do perfekcji. Czy ktoś Ci każe przeżyć za taką kwotę? Szukaj innej pracy! Znajdź dodatkowe zajęcie, dorób coś pracując w domu. Można robić mnóstwo rzeczy. Można zarobić fantastyczny, często dodatkowy dochód, lub dojść do takiego dochodu, gdzie, jak wiele już osób, zajęło się tylko pracą zdalną. Czy uważasz, że ludzie, których stać na to, o czym być może marzysz pracują tylko 8godzin dziennie lub tylko na etacie?
Zapewniam Cię, że każdy, kto zarabia dużo – dużo pracuje.

3. Bądź elastyczny, jeśli trzeba zmień zawód.

Dzisiejsze czasy, dzisiejszy rynek pracy, myślę, nie rzadko wymaga od nas tego, żebyśmy byli elastyczni i potrafili się dostosować. To, że skończyłeś np. technikum z konkretnym zwodem nie oznacza, że nie możesz robić czegoś zupełnie innego czy nowego.
Pozwól, że posłużę się przykładami z najbliższego otoczenia. Znam osoby, które pracowały na kasie w super markecie, a teraz są specjalistami od tworzenia stron internetowych. Znam dziewczynę, która, mając wykształcenie fryzjerskie, zajęła się zarabianiem na tworzeniu fan page osobom prywatnym lub firmom. Znam osoby, które początkowo pracowały w McDonald a teraz odnoszą ogromne sukcesy, a ja ukończyłam kierunek – administracja – a zakochałam się w marketingu sieciowym i tylko tym się zajmuję.
Każdy z tych osób, nie wykluczając mnie, poświęciliśmy czas, żeby poznać nowe rozwiązania. Wiadomo, każdy musiał tego chcieć. Jasne, każdy się boi, ma wątpliwości, ale jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz! Spróbuj zrobić wszystko, co w Twojej mocy, żeby Ci się udało.

4. Miałeś trudny start? Wielu tak miało.

Uwierz mi, wiele osób ma kiepską historię, wielu ludzi ma trudny start. Nie każdy miał fantastyczne dzieciństwo, fantastycznych rodziców, pieniądze na studia, osobny pokój. Tak samo ktoś jest zdrowy i może wykonywać każdą pracę, a ktoś inny ma ograniczenia – bo np. nie ma rąk i nie może znaleźć pracy…

Możesz albo narzekać, że masz ciężko, albo szukać rozwiązania, które pomoże Ci przezwyciężyć trudności.

5. Potrenuj cierpliwość.

Mam wrażenie, że teraz każdy chce szybciej, więcej i najlepiej na jutro… Ja sama oglądając coś na YouTube, podkręcam tempo filmu. Czytamy coraz krótsze artykuły i wybieramy audiobooki, żeby móc robić coś w tym samym czasie. I teraz-nie pójdziesz pracować jako sprzedawca, chcesz być od razu kierownikiem, bo przecież skończyłeś studia menadżerskie. Nie interesuje Cię staż, który jest płatny poniżej 1000zł, bo przecież musisz zarabiać sensowne pieniądze. Przez taką niecierpliwość tracisz sporo szans.
Ja też zaczęłam od mało płatnego stażu, które były świetną okazją do zdobycia doświadczenia i wykorzystania w kolejnej pracy. Nic nie dzieje się od razu. Natychmiast. Czy otwierając swój biznes, oczekujesz, że w pierwszym miesiącu osiągniesz swój sufit finansowy? Nie możesz tego oczekiwać… musisz włożyć najpierw sporo pracy na początku, żeby móc cieszyć się późniejszymi efektami. Tak samo jest z marketingiem sieciowym – musisz włożyć sporo pracy, żeby po czasie stać się np. Osobą wolną finansowo. Jednym zdaniem-cierpliwość się opłaca.

6. Miej cel, miej plan.

Przede wszystkim – musisz wiedzieć, czego chcesz, bo jak można osiągnąć cokolwiek, jeśli nie wiesz, czego chcesz?
Nie osiągniesz sukcesu, nie osiągniesz niczego więcej, jeśli nie będziesz przed sobą widział celu. Powiem więcej, bez celu nie znajdziesz powodu, dla którego masz odmówić sobie serialu lub nastawić budzik wcześniej.
Poświęć jedno popołudnie czy zamknij się przed wszystkimi w łazience, wskocz do wanny i pomyśl-jak chcesz, żeby wyglądała Twoja przyszłość? Tak naprawdę… Pomyśl, jak miałoby wyglądać twoje życie i ta myśl niech przyspieszy bicie serca… ja tak mam…
Chcesz mieć domek w górach, spędzać w nim wszystkie popołudnia z żoną/mężem i dwójką dzieci? A może nie masz dzieci i chcesz mieć więcej czasu dla siebie? Kochasz salony SPA i chcesz tam raz w tygodniu być?
Uwielbiasz podróże i chcesz zwiedzać świat kilka razy w roku? Chcesz więcej czasu niż 2 tygodnie urlopu?
Marzysz o nowiutkim Mercedesie? BIAŁYM! KONIECZNIE!
Takich pytań można mnożyć, ale musisz zdać sobie sprawę, że najpierw musisz podjąć decyzję o tym, że zaczynasz robić coś w kierunku tych marzeń i po prostu – zacząć robić.

7. Podejmuj tylko te decyzje, które przybliżą Cię do celu.

Jak wspominałam w poprzednim podtytule, musisz ustalić sobie cel. Czego chcesz? Potem ten cel będzie twoją mapą, w jakim kierunku powinnaś iść.
Kiedyś słyszałam historię milionera, który na początku swojej kariery chciał otworzyć restaurację. To był jego cel, więc szukał okazji do podjęcia pracy w restauracji i dostał taką na kuchni. Był pomocnikiem kucharza. Po pewnym czasie pracodawca zaproponował mu, żeby stał na kasie. On jednak nie przyjął propozycji, ponieważ wiedział, że od zaplecza dowie się więcej jak prowadzić restauracją. Nie zarabiał może dużych pieniędzy, ale zbierał doświadczenie i w końcu otwarł swoją prestiżową restaurację.
Życie czasem będzie wymagało zmian i kompromisów. To wtedy okazuje się, jak bardzo zależy nam na zrealizowaniu naszych pragnień.

Liczę, że zainspirowałam Cię do przemyśleń nad przyszłością, nad marzeniami, a może nad przypomnieniem sobie, o czym marzyłaś, kiedy byłaś dzieckiem?

Daj znać w komentarzu i pochwal się, o czym marzysz? 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *