Nie raz słyszałam w network marketingu o „misji pomagania”, o zapewnieniach, że każdy jest tu „dla Ciebie”, „pomożemy Ci”, „mamy wspierający zespół”, „pytaj, bo skąd mam wiedzieć, czego potrzebujesz”, „jak ja czegoś nie wiem pytaj osobę wyżej”…
Ok. Brzmi zachęcająco. I często tak jest.
Po jakimś czasie słyszałam również słowa, skierowane nie do mnie, jednak wybrzmiały na głos:
„Pamiętajcie, że są materiały…”, „Nie przychodźcie do mnie z każdą bzdurą…”, „Zadzwońcie do…”, „Pamiętaj, że to ty jesteś przedsiębiorcą i musisz zadbać o swój biznes”, „Pamiętaj, że twój biznes zaczyna się od Ciebie w dół”.
Ostatnie przykłady nie budziłyby większych emocji, gdyby nie fakt wybrzmienia pierwszych argumentów. Gdyby nie postawa zapewniająca, że pomoc się otrzyma co nie jest do końca prawdą.
Bardzo subiektywnie dodam, że ogromnie nie akceptuję postawy, jeżeli ktoś się ze mną na coś umawia, a potem nie wypełnia ustaleń.